piątek, 2 sierpnia 2013

wiecznie wietrznie

Jeśli wiatr nie obniża  temperatury to przyznaję, że nawet lubię jak wieje. W podniebnej krainie wietrzysko potrafi dodać dramatyzmu i uroku. Zapowiadano na dzisiaj powiewy prędkości 110 km/h a skończyło się na wietrze o połowę słabszym a pędzące chmury sprawiały, że było i słońce i deszcz. Dla każdego coś dobrego...
Jutro zapewne kolejny dzień niespodzianek pogodowych 


bo cóż mogą oznaczać  te kłęby na niebie ?



W korytku główna bohaterką została dzisiaj ciecierzyca w dwóch odsłonach.
Pierwszą były duszone warzywa (por, kapusta, jarmuż, papryka, pieczarki, kostka sojowa i cieciorka właśnie).

To oczywiście ten zestaw z lewej. Z brązowym ryżem.
Po prawej widać sałatkę zrobioną z rukwi wodnej, ciecierzycy, kostki sojowej, cebulki i winogron. Wszystko doprawione sosem majonezowym ( majonez, ogórek kiszony drobno pokrojony, sos shoyu i jogurt sojowy).

Zwięźle i krótko wyszło dzisiaj więc polecę rukiew wodną jako bogate źródło witamin (C, K, E, A)  a dzięki zawartości izotiocyjanianu fenetylu jako warzywo wykazujące mocne działanie przeciwnowotworowe oraz zbawiennie wpływające na stan skóry (ponoć jej regularne spożywanie spłyca zmarszczki). Leczy zaparcia, polecana jest osobom nerwowym oraz w leczeniu kaszlu i zaburzeniach pracy wątroby.
Wyczytałam , że uwielbiał ją Napoleon oraz, że znalazła się w menu weselnym księcia Williama. Wracając na ziemię dodam, że można ją uprawiać przydomowo.

Wieczorem korytkowe głodomory doczekały się również koktajlu truskawkowo- bananowego z siemieniem lnianym.






Wymienione składniki ( siemię jest namoczone) blendujemy z odrobiną mleka ryżowego ( lub innego ) i gotowe.

A za oknem rozwiało się porządnie, za wcześnie chyba napisałam, że siła wiatru jest o wiele mniejsza niż zapowiadana. O ile lubię wiatr w dzień to nocą wolę się wysypiać...
Dobrej nocy


Brak komentarzy: